Najlepszym z polskich skoczków okazał się występujący w barwach Grupy Azoty wiślanin Piotr Żyła.
–" Warunki były naprawdę trudne i skupiałem się, by oddać dwa równe skoki"– mówi Bardal. "W Polsce atmosfera jest wspaniała i lubię tutaj startować, mimo, że obiekt w Wiśle jest nieco mniejszy. Jestem zadowolony, że jest aż tylu chętnych, by organizować imprezy na najwyższym poziomie. Jest to dla nas ciężki okres, ale musimy być na to przygotowani. Jeśli chodzi o zawody drużynowe w Zakopanem, to nasz zespół idzie w dobrym kierunku. Jednak groźni będą Austriacy, Niemcy oraz Polacy. Trzeba oddać osiem dobrych skoków i wtedy dopiero możemy myśleć o podium."
Wtorkowe treningi i kwalifikacje pozwalały wierzyć, że konkurs w Wiśle dobrymi wynikami zakończą Polacy. Tutejszą skocznię jak własną kieszeń zna Piotr Żyła, który na co dzień reprezentuje barwy KS Wisła Ustronianka. I faktycznie – zajął znakomite, najlepsze w karierze szóste miejsce w Pucharze Świata (skoki na odległość 125 m,123 m). Tuż za nim uplasował się lider polskiej reprezentacji – Kamil Stoch (122 m,124,5 m). Tempa nie zwalnia również Maciej Kot (117,5 m, 125 m), który ukończył zawody na 13. pozycji. Punktował także 27. Stefan Hula (120 m, 117 m). Nieco mniej szczęścia w tym loteryjnym konkursie mieli pozostali nasi reprezentanci, którzy udział w konkursie zakończyli po pierwszej serii. Kolejne konkursy w ramach Pucharu Świata w skokach narciarskich już 11 i 12 stycznia w Zakopanem. W stolicy polskich gór zaplanowano rozgrywki indywidualne i turniej drużynowy. Amatorzy sportów zimowych na brak sportowych emocji nie będą zatem mogli narzekać. My natomiast w imieniu Grupy Azoty – Głównego Partnera Polskiego Związku Narciarskiego – serdecznie zapraszamy do kibicowania polskiej drużynie!